Wyprawa na dorsza

W ostatnich latach coraz większą popularnością cieszą się całodniowe wyprawy wędkarskie na Morzu Bałtyckim. Wiele kutrów rybackich m.in. w Kołobrzegu oraz w Łebie oferuje rejsy połowowe. Na pokładzie możesz wypożyczyć sprzęt, a także zjeść ciepły posiłek. Przeciętna waga poławianych tu dorszy oscyluje w granicach 2-3 kg. Do najlepszych polskich łowisk trzeba zaliczyć Hel, wokół którego znajduje się wiele starych wraków, służących za schronienie dużym osobnikom. Według polskich przepisów każdy wędkarz ma prawo zatrzymać siedem złowionych dorszy.

Jeśli marzysz o "grubej rybie" i chcesz pobić swój własny życiowy rekord, wybierz się do krainy fiordów i lodowców. Cała Skandynawia stanowi wędkarski raj i cechuje się świetną infrastrukturą, niezbędną do uprawiania tego sportu. Niewielkie kutry zabierają hobbystów na Szkiery Blekinge w Szwecji, oddalone zaledwie kilkanaście kilometrów od Karlskrony. Utrzymuje się tu od wielu lat stała populacja dorsza, okonia i szczupaka.

Jeszcze większych atrakcji możesz spodziewać się po wyprawie wędkarskiej do Norwegii. W jej lodowatych wodach występują ogromne dorsze arktyczne i tzw. "skrei", sezonowo przybywające w okolice Lofotów aż z Morza Barentsa.

Dobrą alternatywą dla wyżej wspomnianych łowisk będzie wyprawa na dorsza na Wyspy Brytyjskie. W wielu regionach Anglii i Szkocji można pokusić się o wędkowanie z brzegu. Najlepiej jest wybrać piaszczystą plażę z dala od klifów. Sezon na łowienie z plaży rozpoczyna się w październiku, a ryby biorą najlepiej wieczorem i wczesną nocą. W Szkocji warto załapać się na lokalne zawody Aberdeen Thistle Angling, gdzie najlepsi mają szansę zdobyć nagrody.